poniedziałek, 17 listopada 2014

Co w trawie piszczy

Nie samym holem (i struganiem) człowiek żyje... :)

W związku z tym, ale także w ramach urozmaicenia lektury zaprezentuję szanownym czytelnikom kilka pamiątek z moich wędkarskich marszów, że tak powiem, znalezionych pod kaloszem :).

Parę lat temu, gdy mieszkałem jeszcze w Słupsku- mieście zwanym przez Niemców przedwojennych "Kleine Paris", a przez niektórych Polaków powojennych Perłą Pomorza Środkowego (otoczoną potem gierkowskim*, późnym rokokoko ;) ), na jednej z wędkarskich wypraw nad Słupię strasznie rozbawiłem kolegę "po wędce" tym, że nosiłem ze sobą aparat fotograficzny- specjalnie w celach wędkarskich. Nie mógł pojąć po jaką cholerę aparat na rybach!

Minęło kilka brań i holów a ten wreszcie zrozumiał, że w wędkarstwie nie chodzi wyłącznie o to, by złapać i zeżreć, że aparat fotograficzny jest narzędziem równie ważnym, jak reszta wędkarskiego szpeju... dla niektórych ;).

Także ja zawsze taszczę ze sobą trzecie oko.
Ostatnimi czasy rzadziej sięgam po aparat, z uwagi na brak czasu i konieczność łowienia "z doskoku"- gdy trzeba wykorzystać każdy moment na oddanie rzutu i odpowiednie poprowadzenie przynęty. Zapominam, wówczas o Bożym świecie...

Jest jeszcze sporo dzikich miejsc- takich niszy przyrodniczych, gdzie dogodne warunki mogą znaleźć  określone gatunki owadów, zwierząt i roślin. A im jest ich mniej tym bardziej trzeba pochylać się i zwiększyć skalę...

Wypada zacząć od pani żaby, bo to jeden z częściej spotykanych  nad wodą i najsympatyczniejszych myśliwych:


*Edward Gierek- taki gość , który miał od zaj*****a cukierków w marynarce ;)

...na pewno jest to żaba :)



 Żaba jeziorkowa (Pelophylax lessonae)



Jaszczurka żyworodna (Zootoca vivipara

złapana na zakolach Swochowa nad Słupią



... żyworódka znad Jeziora Hajka pod Koszalinem (ktoś chciał jej zjeść ogon- ale nie byłem to ja :)





Zaskroniec zwyczajny (Natrix natrix)

-akurat ten miał mnie albo centralnie w d***** ,

albo był równie ciekawskim egzemplarzem :)





A to co za Mega UFO ?!

Oleica fioletowa (Meloe violaceus

-spotkasz to lepiej nie dotykaj- jest trująca, 
nawet jeśli nie weźmiesz jej do pyszczka :); namierzyłem ją wśród liści buków w lesie powyżej słynnej kładki w Bydlinie; zrobiła na mnie zajebiste wrażenie:




 Żuk gnojowy (Geotrupes stercorarius)

pokazuję ją (myślę, że to dziewczyna) tylko ze względu na boskie rzęsy 
- mieszka gdzieś nad Wieprzą w okolicach Wilkowic:


Bzyg pospolity (Syrphus ribesi)


 ... może i pospolity - na Daszewskiej Łące wszystko wygląda szlachetniej :)


Rusałka pawik (Inachis io)

  ... chiński mur nad Słupią wydaje się kojarzyć jednostajnie źle...



... jednak  może kiedyś go szlag trafi razem z ...

i będzie tak ,jak dawniej:


 klasyka:

 Bielinek kapustnik (Pieris brassicae)

 w wersji WOW ! ! ! :


 Szablak krwisty (Sympetrum sanguineum

latał sobie nad pewnym oczkiem wodnym pod Koszalinem :



Pszczółka Maja (Apis mellifera)

 - udało mi się ustrzelić ją w locie i dlatego ją tutaj zamieszczam:



Gadziogłówka zwyczajna (Gomphus vulgatissimus)


 Szablak żółty (Sympetrum flaveolum)



 Świtezianka dziewica (Calopteryx virgo)

...nie wiem jak Wam, ale mi kojarzy się niezmiennie z letnim bieganiem za 
Mr. Ososiem  :)



Oczobarwnica mniejsza (Erythromma viridulum)

lub większa (?)

podczas wykładu z entomologii :)



 Pióronóg zwykły (Platycnemis pennipes)




po prostu nartnik:


 jakaś pluskwa- do twarzy jej z tym tobołkiem:



W dziecięcych czasach lubiłem zaglądać w zakamarki domowych pomieszczeń i przyglądać się mrocznym klimatom, jakie tworzyły wokół siebie pająki.  Zwykle czaiły się tam  kątniki domowe, imponujące rozmiarami (i strachem, jaki wokół siebie bezwiednie wytwarzały), tzw. nasoczniki trzęsie (choć wtedy nie wiedziałem, że tak śmiesznie się nazywają), które z kolei bawiły swoim tańcem św. Vita, i inne... 

W sumie ta ciekawość została mi do dziś. Choć teraz nie łażę po zapomnianych strychach- wkładam głowę w trawę, gdy już po rybach. I nie po to, by znaleźć coś strasznego tylko urokliwego :).



Liściak (Nigma walckenaeri)

je muchę (zarąbisty pająk wielkości mszycy)



...kolejny mój ulubieniec:  

Wałęsak zwyczajny (Pardosa amentata)


Należy pochylić głowy- jak dla mnie najpiękniejszy z pajęczaków występujących w Polsce:

Tygrzyk paskowany (Argiope bruennichi)

Łąka Daszewska jest ich królestwem- jeśli chcę sobie je popstrykać- tam z pewnością spotkam Jegomości:



Cofnik (Diaea Dorsata)

- super fajny pajączek, choć ma coś z Kuby Rozpruwacza ;)




Przedstawianie tego pająka jest chyba zbędne

Krzyżak łąkowy (Araneus quadratus)

- widziałem go późnym wieczorem powyżej Łąki Daszewskiej na Parsęcie:



Krzyżak ogrodowy (Araneus diadematus)

... młodzieniaszek wkomponował się w otoczenie:



 Kołosz szczelinowy (Nuctenea umbratica)

-krzyżak nocny- bardzo trudny do sfotografowania z uwagi na tryb życia. Mi się udało na jednym z pomostów podczas zasiadki wędkarskiej i przy pomocy mega mocnej latarki:




Bagnik przybrzeżny (Dolomedes fimbriatus)

jedne z najwspanialszych pająków, jakie (całkiem łatwo) można zaobserwować nad polskimi wodami, na Pomorzu Zachodnim. Te poniżej zostały sfotografowane przeze mnie na Łące Daszewskiej, we wrześniu:



Tego dnia nic nie brało ale do domu wróciłem zadowolony :)

to prawdopodobnie  

Bagnik nadwodny (Dolomedes plantarius), 

bardzo rzadko (podobno) spotykany. Różniący się od swojego krewnego tym, że ma słabo widoczne pasy po bokach odwłoku:





... mam fart-  bagnika nadwodnego ponownie spotkałem nad jeziorem Rosnowskim, na Zielonej Zatoce;

podobno są rzadkie :)

Wymiatała, gdy w mgnieniu oka, razem z kokonem nurkowała pod wodę, 
kiedy zbyt nieostrożnie zbliżałem się z aparatem:


... na szczęście nie miała ze sobą butli :)




Aksamitnik (Clubiona)

- pająk wcinający rośliny

niewątpliwie uroczy :) 


 ... kolejny oryginał

Kwadratnik Trzcinowy (Tetragnatha extensa)

- kiedy poluje lub czuje się zagrożony przyjmuje bardzo wysmukłą pozycję, chowając się za wąską trzcinką:




Darownik przedziwny (Pisaura mirabilis)

z dzieciakami:



... i jego portrecik:




* * *

Czym poluję?

  1. Lustrzanka
  2. Stare radzieckie obiektywy nadające się do makrofotografii, z gwintem typu M42
  3. Tzw. pierścienie pośrednie
  4. Prosty dyfuzor do rozpraszania światła (na siłę zwykła chusteczka higieniczna wystarczy)
  5. Tzw. adapter dla obiektywu M42 

Oczywiście zadka to nie urywa, ale do zrobienia sobie przyjemności, myślę, wystarczy (ale Industar w konfiguracji z odpowiednimi elementami potrafi robić kosmiczne zdjęcia makro):

Helios MC 44M-4 2/58 i Industar 61L/Z MC 50mm f/2.8


 Industar jest praktyczniejszy, ma lepszą rozdzielczość i przepiękny gwieździsty tzw. bokeh*, ale Heliosem można też zrobić sporo, np. bzyg z Daszewskiej Łąki i samica bagnika nadwodnego pilnująca młodych były robione przy pomocy Heliosa.


*bokeh-  (ang. bokeh, boke - "rozmycie") – w fotografii sposób oddawania nieostrości obiektów znajdujących się poza głębią ostrości (źródło-Wikipedia).

(źródło: http://romualdc.deviantart.com/art/Industar-bokeh-199357819)


  U góry pierścienie pośrednie (w różnych konfiguracjach pozwalają zwiększyć skalę odwzorowania), po prawej prymitywny (ale łatwy w przenoszeniu) dyfuzor, po lewej adapter M42:







Pierścienie można łączyć ze sobą i manipulować w ten sposób skalą odwzorowania:






Największym problemem w tym zestawie jest niedobór światła- im więcej pierścieni pomiędzy obiektywem a aparatem tym większe ciemności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz